Do jednego z takich z całą pewnością zaliczyć można zamek znajdujący się w południowych rejonach miasta. Nie będzie chyba specjalną przesadą stwierdzenie, że powstał on niejako na gruzach dawnych celtyckich osad. Rzecz jasna, znajdowały się one tam już dużo wcześniej. Historia fortyfikacji sięga dziesiątego stulecia. Wtedy powstał kamienny zamek. Jak wiadomo, w czasach tych i późniejszych był to najważniejszy rodzaj budynków. Na przestrzeni wieków budowla przechodziła szereg modyfikacji, za którym szła także zmiana architektonicznego stylu. Znajdziemy tam więc i wpływy baroku, i wcześniej renesansu. W XIX wieku w wyniku przetaczania się przez Stary Kontynent konfliktów zbrojnych, zamek uległ zniszczeniu. Zostały spowodowane pożarem. W dzisiejszych czasach mieści się wewnątrz budynku Muzeum Historyczne. Warto więc zajrzeć tam, by w towarzystwie wytwornych wnętrz podziwiać różnego rodzaju dzieła.
Kolejnym intrygującym punktem na mapie Bratysławy jest tak zwana Brama Michalska. Jej wyjątkowość polega na tym, że jest ostatnią tego typu zachowaną do dnia dzisiejszego bramą. Zlokalizowana jest na Starym Mieście. Ciekawym elementem jest tu to, że na bramie znajduje się wieża widokowa. Turyści mogą podziwiać więc rozpościerającą się wokół panoramę okolicy, która jest urokliwa. Czas wybudowania bramy szacuje się mniej więcej na czternaste stulecie.
Istotnym elementem stołecznego krajobrazu jest – jak zresztą w wielu innych miejscach na świecie – tamtejszy Pałac Prezydencki. Decyzję o jego wybudowaniu podjęto w drugiej połowie XVIII. Co ciekawe pałac powstał dzięki jednemu z… chorwackich hrabiów. Uwagę wzbudzić może zresztą nie tylko pałac sam w sobie. O odpowiednią urokliwość okolicy dba też okalający cały kompleks park. Inspiracje czerpano z kraju nad Sekwaną, gdzie taki styl tworzenia ogrodów był bardzo popularny. To właśnie w tym pałacu prezydent Słowacji przyjmuje między innymi goszczące w kraju oficjalne delegacje. Zwiedzający mogą wejść właśnie na wspomniane wyżej tereny zielone wokół pałacu.
Jak wiadomo, walutą obowiązująco na Słowacji jest euro. Przed wyjazdem, dobrą praktyką będzie wymienienie choć niewielkiej sumy w gotówce, właśnie w tej walucie. Zdecydowanie ułatwi to płatności w miejscach, w których honorowane są jedynie banknoty i eurocenty. Nawet jeśli takich lokalizacji jest coraz mniej. Rzecz jasna może się zdarzyć tak, że jeśli często podróżuje się po Europie, takie banknoty będzie się mieć. W takim wypadku polecamy sprawdzić, czy niektóre z nich nie zostały już wycofane z obiegu. Jeśli tak się stało, rozwiązanie jest dość proste. Będzie nim wizyta w kantorze, który oferuję wymianę wycofanej gotówki na nowe znajdujące się na rynku odpowiedniki.
Jeśli jednak zapragniemy, by przedłużyć nasz urlop i wychylić się nieco dalej poza granicę Europy, ciekawy pomysłem w kontraście do dobrze nam znanych widoków słowackich, będzie totalna egzotyka Chin! To właśnie to miejsce na przestrzeni ostatnich kilku lat zyskało popularność wśród turystów na całym świecie. Mur Chiński, kultura chińska, zwyczaje, to coś co przyciąga i fascynuje. By lepiej odnaleźć się na miejscu, warto mieć ze sobą lokalną gotówkę. W ten sposób unikniemy podwójnego przewalutowania, czy niemożności płacenia kartą na przykład na lokalnych straganach. Waluta Chin to temat o który warto zadbać jeszcze przed wyjazdem. Bez względu na to czy będzie to juan chiński czy euro niezbędne na Słowacji, warto wybrać się do zaufanego kantoru, który zaoferuje nam dobry kurs. Jednym z nich jest sieć salonów Tavex, która oferuje swoim klientom innowacyjną usługę waluty z dostawą do domu! Wymiana walut jeszcze nigdy nie była tak wygodna. Bez względu na to czy zaprząta Wam teraz myśli bardziej temat, Chiny waluta, czy Słowacja i euro, bądźcie pewni, to będą niezapomniane wakacje!
Komentarze: